Zielony zawrót głowy czyli TOUR THE RAJSKO.

Po raz pierwszy o wsi Rajsko wzmiankowano około roku 1272 gdy Władysław I, władca Księstwa Opolskiego nadał ją Hermanowi Surnagelowi aby ten ją zaludnił. Historycy nie są zgodni, skąd wzięła się nazwa miejscowości. Być może pochodzi od słowa "raj", czyli miejsca pięknego na wzór raju biblijnego. 

 

Rajsko położone jest w Kotlinie Oświęcimskiej, nad rzeką Sołą od strony wschodniej. I właśnie w stronę rzeki skierował pierwsze kroki świetny przewodnik naszej ekologicznej wycieczki, Pan Zygmunt Stanclik. Pogoda wyraźnie sprzyjała uczestnikom lokalnej wyprawy, temperatura trochę zelżała, a chmury momentami łagodziły żar słońca. Wędrówka leśnym traktem, gdzie królowały przepięknie pachnące lipy, rozłożyste dęby z własnymi lokatorami w postaci ładnej ale niestety pasożytniczej huby, przyjazne brzozy, a wśród nich cudnie śpiewające ptaki cieszyły wszystkie zmysły. Napotkane ślimaki wystawiały rogi na przysłowiowe pierogi..... 

 

Soła, trochę kapryśna ale nigdy nudna, corocznie zadziwiająca zmianą wyglądu koryta, jest miejscem wyjątkowym przyrodniczo i krajobrazowo. Spotkać tu można m.in. bagienne zarośla, rośliny szuwarowe. "Puszczanie kaczek" i próba krzesania ognia ze specjalnie wybranych nadrzecznych kamieni to świetny relaks przed kolejnym etapem wędrówki. A znalezione wśród wielu innych, cudne serduszko z rzecznego kamienia, pozostanie wspomnieniem przeżytych wrażeń.

 

Kolejny etap to rybne stawy łowieckie, gdzie najmłodsi mogli popróbować swoich sił w wędkowaniu. A stawka spora, bo biorą leszcz, płoć, karp i karaś. Swoim majestatem zachwyca tutaj grążel żółty, który ma możliwość spokojnego rozwijania się na stawach.

 

I znów wędrówka leśnym traktem.............. a przy tym prześwietny sposób przekazywania swojej ogromnej wiedzy z wielu dziedzin przez Pana Zygmunta. Kapelusze z głów i ogromny szacunek.

 

Na koniec niesamowita niespodzianka dla uczniów klasy III SP w Rajsku, zorganizowana przez naszego wspaniałego przewodnika, zwiedzanie, bo tak to dzisiaj trzeba nazwać, prawdziwego gospodarstwa wiejskiego!!! A, było co oglądać, ponad 70 krów, cielątka, kaczka z młodymi żółto-czarnymi kaczuszkami, kura spacerująca i chroniąca swoje kurczątko, kwoka dopiero wysiadująca jajka i oczywiście gospodarz terytorium - majestatyczny kogut. Traktory, przydomowy ogródek warzywny...... . NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, TEGO SIĘ NIE DA OPISAĆ, TO TRZEBA PRZEŻYĆ I POSMAKOWAĆ WIELOMA ZMYSŁAMI!!!!!!!!!!!!!!

Niezwykle ożywione dzieci wróciły do szkoły i miejmy nadzieję, że przeżyte emocje pozostaną z nimi na długo.

 

Pięknie dziękujemy Panu Maciejowi Majerskiemu, który znów zadbał o poczęstunek dla wszystkich.

 

Ogromne podziękowania dla Pana Zygmunta Stanclika, który zapewnił nam moc rewelacyjnych wrażeń.

 

Wyprawa zorganizowana w ramach projektu "Zielone wędrówki zielonych dzieciaków" Fundacji BGK "Na dobry początek"

 

 

Tagi

GALERIA