„Zielone dzieciaki w zielonych wędrówkach” zawitały do biblioteki do Włosienicy.
Motywem przewodnim spotkania było jajko i jego znaczenie w przyrodzie oraz zastosowanie w różnych dziedzinach życia. Wiosna to czas budzenia się natury z zimowej wegetacji, czas powrotu ptaków z ciepłych krajów. Powitaliśmy już bociany, skowronki, wracają jaskółki i dzikie gęsi.
Bociany w swoich gniazdach to nierozerwalny element nasze krajobrazu. Rozkwitające środowisko przyrodnicze pozwala tym majestatycznym ptakom wyżywić siebie i swoje pisklęta.
Każdy ptak wije i układa gniazdo w inny sposób. Tylko kukułka nie buduje gniazda i podrzuca swoje jajka innym ptakom.
Dobrze znanym pospolitym ptakiem hodowlanym, którego możemy spotkać w wielu gospodarstwach wiejskich jest kura, która potrafi znieść 320 jajek w ciągu roku.
Ten kurzy rarytas jest bardzo chętnie zjadany przez ludzi. Najwięcej, bo 402 jajka w ciągu roku zjada mieszkaniec Izraela, Francuz – 260, Niemiec 226, a Polak 148 sztuk. Gospodynie domowe bardzo cieszą się, że mogą używać jajek do pieczenia, smażenia, gotowania, miksowania, ucierania, panierowania i siekania.
Największe jajka znosi struś, które można porównać do 26 jajek kurzych. Do rozbicie strusiego jaja potrzebujemy młotka i dłutka, a gdy chcemy je ugotować musimy czekać dwie i pół godziny. Najmniejsze 6 milimetrowe jajko wysiaduje koliber.
Spotkanie dostarczyło nam odpowiedzi na pytanie jak nazywa się najdroższe jajko na świecie i co oznacza powiedzenie „jajko Kolumba”. Mogliśmy zobaczyć i porównać gotowane i surowe jajko kury i przepiórki.
Spotkanie zakończyliśmy wesołą zabawą „Jajka do gniazdka” do piosenki „Gdacze kura: ko ko ko” i degustacją czekoladowych jajek.