Tym razem w Knedelkowie starszaki przygotowywały słodkie łakocie...
Tematem przewodnim naszej kolejnej wizyty w Knedelkowie była czekolada!
W czekoladowy nastrój wprowadziła nas Cecylka Knedelek. Gdy przeczytaliśmu opowiadanie J. Krzyżanek „O tym, jak jadłyśmy czekoladowe ciasto pod Kasztanowcem – Czekoladowe kostki, czyli ciasto, które trzeba zjeść pod kasztnowcem przed wypowiedzeniem życzenia”* wiedzieliśmy, że musimy spróbować takiego smakołyku. Starszaki podzielone na dwa zespoły ochoczo przystąpiły do pracy. Sprawnie odmierzyliśmy potrzebne składniki i posiekaliśmy czekoladę. Największym wyzwaniem tego spotkania w Knedelkowie było niezjedzenie całej czekolady przed dodaniem jej do ciasta:)
Młodych kuchcików czekała miła niespodzianka i po upływie zaledwie pół godziny mogli delektować się własnoręcznie upieczoną czekoladową kostką. Teraz pozostaje nam tylko czekać, aż spełnią się wypowiadane podczas jedzenia tego smakołyku życzenia:)
Przepis na naszą czekoladowa kostkę:
KAKAOWE BROWNIE**
Składniki:
- 120 g masła
- 65 g kakao
- 150 g drobnego cukru do wypieków
- 2 duże lub 3 małe jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub cukru waniliowego
- 100 g mąki pszennej
- szczypta soli
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- pół szklanki posiekanej czekolady (pół kostki mlecznej i pół kostki gorzkiej czekolady)
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej!
Masło roztopić w garnuszku, przestudzić. Przelać do naczynia i wymieszać z kakao przy pomocy rózgi kuchennej. Dodać cukier, wanilię i wymieszać. Dodać lekko roztrzepane jajka (nie ubijamy!) i wymieszać do połączenia. Do mieszaniny przesiać mąkę, sól i wymieszać tylko do połączenia się składników. Dodać posiekaną czekoladę i wymieszać.
Formę o wymiarach 28 x 14 cm (lub trochę mniejszą) wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć masę brownie, wyrównać. Piec w temperaturze 160ºC bez termoobiegu przez około 20 - 22 minut. Można sprawdzić patyczkiem - nie powinno być na nim śladów surowego ciasta, ale nie piec zbyt długo by nie wysuszyć brownie. Wyjąć, wystudzić.
Najlepsze jedzone w tym samym dniu.
SMACZNEGO!
*opowiadanie pochodzi z książki J. Krzyżanek „Cecylka Knedelek- Książka kucharska dla dzieci”.
** przepis pochodzi ze strony: www.mojewypieki.com